Roztocze staje się coraz bardziej popularne wśród turystów,aczkolwiek wciąż jeszcze nie za bardzo.Dzięki temu odkrywcy tej niezwykłej krainy mogą ją penetrować w komforcie spokoju i braku tłoku .Poszukiwacze nieskażonej przyrody znajdą to ,czego szkają Podobnie miłośnicy skarbów kultury.Życie toczy się tu w innym tempie,niż gdzie indziej , i jakby według innych reguł. Wciąż można trafić na wioski, gdzie czas się zatrzymał ,a w nich napotkać ludzi jakby zatrzymanych w czasie. O każdej porze roku wrażenie robią bezkresne lasy,ginąca już gdzie indziej szachownica pól , sławetne szumy ,kaplice większe i mniejsze oraz zabytki - często tak piękne ,że brakuje kliszy w aparacie. Dobrze że mamy takie odmienne Roztocze w tym unifikującym się świecie.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Po raz kolejny Marku zabrałeś mnie w ciekawe, ale jakże mało znane rejony:) Interesujący region z tego Roztocza, ładny krajobrazowo i bogaty w zabytki:) bardzo dobrze przedstawiłeś klimat tego miejsca, duży plus za to no i za samą podróż:) A w zasadzie na wiele podróży, bo po zdjęciach widać, że byłeś w tych rejonach nie raz:) To mi się podoba w Twoich galeriach, że są zdjęcia z wszystkich czterech pór roku:) Super sprawa! Bardzo miło mi się oglądało twoje zdjęcia i czytało opis, dużo się dowiedziałem dzięki temu o tak zupełnie mi nie znanym miejscu, jakim jest Roztocze:) Pozdrawiam!
-
++++ ;
-
Alefur! Dziękuję ,o to mi też chodziło.
-
Od dłuższego czasu się wybieram i wybrać nie mogą, ale Twoje wędrówki jakoś mnie zmotywowały ...
-
Ta granica jest taka sama jak za czasów ZSRR. I nigdy się nie zmieni.Nie ma co liczyć na pozytywne zmiany w czasie EURO ,gdyż tak naprawdę bardzo mało zachodnich kibiców wybierze się w podróż autem na Ukrainę.Jak być może ,i powinno ,przekonałem się jadąc na spotkanie z Papieżem w 2001 roku. Przejazd przez przejście nastąpił w tak luksusowy sposób,że przecierałem oczy ze zdumienia.,
-
piękny zakątek Polski...byłem na Roztoczu w 2004 roku z kwaterą w Krasnobrodzie....na górce są tam ruiny z....bodajże 2002 roku ;)....spacer wzdłuż szumów to czysta naturaterapia :)....jednego dnia chcieliśmy wyskoczyć do oddalego o ok. 80 km Lwowa, ale skończyło się na tym że więcej staliśmy na granicach niż mieliśmy czasu w samym Lwowie ;(((